To już trzeci tekst z cyklu [ARS PUBLIKUJE]. Zachęcamy do przeczytania eseju Marcina Ołdakowskiego na temat tworzenia wizerunku polityka za pomocą stroju oraz do dyskusji na ten temat!
[Opinie przedstawione w artykułach nie są stanowiskiem Koła Naukowego Ars Politica, a wyłącznie autorów danego tekstu]
[Opinie przedstawione w artykułach nie są stanowiskiem Koła Naukowego Ars Politica, a wyłącznie autorów danego tekstu]
~ * ~
Obawa przed oskarżeniem o elityzm, czy brak wiedzy? Ubiór bardzo polityczny.
To, jak bardzo ważny jest wizerunek w kwestii kampanii politycznych znane jest we wszystkich krajach, gdzie odbywają się demokratyczne wybory. Niewątpliwie jedną z części składowych, jakie na owy wizerunek wpływają, jest ubiór. Na przykładzie polskich i zagranicznych polityków, tę jak się okazuje skomplikowaną kwestię, postaram się przybliżyć w artykule. Zastanowię się nad kwestią dotycząca pojęcia elityzmu, które może być kluczem do rozwiązania zagadki ubioru niektórych osób ze świata polityki. Zajmę się ubiorem mężczyzn i klasyczną elegancją.
Dywagując nad tematem wizerunku, opisujemy między innymi komunikację niewerbalną, a więc wszystko to, czego kandydat nie mówi, a pokazuje. Ubiór jest umiejscowiony właśnie w sferze tej komunikacji. Czym jest więc wizerunek? Andrzej Antoszewski i Ryszard Herbut mówią o nim jako o obrazie, kształcie czy wyobrażeniu sylwetki politycznej jednostki, grupy, organizacji bądź instytucji powstającym w świadomości odbiorców.1 Od tej definicji warto wychodzić, gdy chcemy mówić o ubiorze, bo wskazuje ona, jak bardzo wizerunek jest ważny. Można również powiedzieć, że składa się on na jedną z funkcji pragmatycznych autoprezentacji. Wszak funkcja lokalizująca odpowiada na pytania „kim jestem?” „skąd przychodzę?”2 Brak krawata, poszetki, monochromatyczne barwy kojarzą się z kolokwialnie mówiąc „człowiekiem z ludu”, a nie młodym, bogatym profesjonalistą z elit. Drugi obraz nie jest oczywiście negatywny, jeśli znajdzie swój elektorat. Jak wykazują analizy specjalistów, lubimy osoby podobnie wyglądające do nas3. Polityk postulujący wolność gospodarczą, chcący trafić do biznesmenów, osób cieszących się z dostatniego życia, powinien wręcz wyglądać właśnie dostojnie i wysoko budżetowo. Pierwsze wrażenie jest niezwykle ważne, bo już formuje nasz pogląd na daną osobę i wskazuje nam, czy człowieka warto posłuchać, czy od razu się zniechęcić. Jak wynika z badań, 3 miesięczne niemowlęta potrafią rozpoznać bardziej atrakcyjną osobę. Osobom potencjalnie ładniejszym dla nas, dorosłych, przypatrują się dłużej4. Jak się okazuje, nie bez znaczenia są również kolory. Dopasowane do studia telewizyjnego, ale i specjalnie dobrane. Niebieski, symbolizujący zaufanie i uczciwość, czerwony jako kolor władzy i siły.
Analizując ubiór polskich polityków, nie sposób nie spojrzeć na sylwetkę obecnego Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Prawo i Sprawiedliwość konsekwentnie budowało obraz całej jego kampanii na wzór amerykański. Nie inaczej było z samym kandydatem. Młody, ubrany w dopasowany granatowy garnitur i co istotne- z polską flagą wpiętą w butonierkę. Patent z flagą jest przecież widoczny u Baracka Obamy. Omawiając wygląd Prezydenta, nie sposób nie zauważyć braku poszetki w brustaszy. Choć u polskich polityków w ogóle trudno jest znaleźć tą małą chusteczkę w kieszonce na piersi, warto zastanowić się nad jej brakiem. Czy wizerunek Andrzeja Dudy celowo ominął temat poszetki? Odpowiedź może być dużo bardziej złożona niż wielu osobom mogłoby się wydawać. W tytule artykułu padło słowo elityzm i to może być właśnie klucz do rozwiązania tej zagadki. Poszetka może mieć negatywne konotacje w mniej zamożnych polskich środowiskach, a są one przecież żelazną częścią nie tylko elektoratu Prawa i Sprawiedliwości, ale i tego niezdecydowanego. Problem na pozór mało istotny, może być ważny i nawet poszetka złożona w najpopularniejszy tv fold, mogłaby zmieniać obraz kandydata w oczach wyborców. Powinien być elegancki, ale bez przesady. Tylko, czy taki dodatek byłby przesadą? Można domniemywać, że wynika to z faktu iż w ogólnym trendzie garniturowym w Polsce brak poszetki jest na porządku dziennym. A szkoda, bo politycy II RP bardzo je lubili i przestrzegali zasad klasycznej elegancji.
Politykiem o wielu twarzach i wielu stylach jest Janusz Palikot. Gdy przyjrzymy się jego ubiorowi z czasów członkostwa w Platformie Obywatelskiej, zauważamy ostentacyjne garnitury i również wspomniane wcześniej poszetki. Palikot był znany wtedy nie tylko z roli skandalisty, ale i milionera biznesmena. Taki ubiór po prostu pasował do całego jego wizerunku. Oskarżenia o elityzm skierowane w osobę Palikota mogą być nieważne, bo poseł nie chciał ukrywać tego, kim jest i ile posiada. Sprawa obróciła się o sto osiemdziesiąt stopni, gdy opisywany poseł zmienił kierunek swoich działań politycznych. Ruch Palikota, wyraźnie lewicowy, głoszący hasła nie tylko walki z kościołem, ale i sprawiedliwości społecznej. Kłóciło się to z wizerunkiem bogatego założyciela milionera. Palikot zmienia swój styl, przestaje nosić codziennie krawat i ostentacyjne garnitury. Na większości konferencji prasowych pojawia się w tej samej, ciemnej wełnianej marynarce. Staje się „człowiekiem z ludu”, walczącym o prawa biednych, mniejszości i tych w potrzebie. To jednak nie koniec zmian w wizerunku polityka. Rok 2015 i kandydatura w wyborach prezydenckich to powrót do korzeni. Podczas debaty telewizyjnej kandydat ma na sobie dopasowany, niebieski garnitur w charakterystycznym kroju, krawat i białą koszulę z kołnierzem włoskim. Wygląda już nie jak człowiek z ludu, ale charyzmatyczny człowiek z elit, który wie czego chce.
Omawiając ubiór polityczny, nie sposób nie wspomnieć o Andrzeju Lepperze. Piotr Tymochowicz wykreował ten wizerunek głównie ubiorem. Gdy porównamy obraz polityka z rolniczej blokady drogi z obrazem już z sal sejmowym, zobaczymy kolosalną różnicę. Garnitur od Hugo Boss i opalenizna zrobiły z dawnego rolnika, działacza wyższych sfer.
Niezwykłą rolę wizerunku i składającego się nań ubioru, zauważamy w polityce amerykańskiej. Przenosząc się do lat 60. XX wieku, widzimy młodego, ubranego w nowy garnitur, przyszłego prezydenta USA. Ten człowiek to John Kennedy. Do dzisiaj mówi się, że ludzie oglądający debatę między nim, a Nixonem, to właśnie jemu przyznali zwycięstwo. Ci słuchający debaty w radiu, stwierdzili że Nixon był lepszy. Kennedy ubrany w ciemny garnitur, zdecydowanie lepiej prezentował się w starych odbiornikach telewizyjnych5. Ale ta debata to nie koniec jeśli chodzi o JFK. Były, tragicznie zmarły prezydent zawsze przywiązywał wagę do ubioru w stylu amerykańskim. Jego zestawy nieeleganckie były nierozerwalnie związane ze stylem uniwersyteckim ligi bluszczowej, czyli tzw. preppy. Do dzisiaj Kennedy jest ikoną stylu dla wielu osób i wizerunkiem demokraty, który nigdy nie powróci.
Podsumowując te rozważania, widzimy ,że ubiór, jak i sam wizerunek jest bardzo ważny w autoprezentacyjnym umiejscowieniu kandydata, polityka. Bardzo ważne w tej kwestii są uwarunkowania geopolityczne i tradycje danego kraju. Po latach Polski Rzeczypospolitej Ludowej, w wolnej Polsce jeszcze w pełni nie wykształciły się potrzeby wyraźnie poprawnego ubioru. Stąd też wynika obawa przed oskarżeniami o elityzm, nawet u polityków już świadomie dobierających ubiór. Omawiając ubiór prezydenta, warto wspomnieć, że jest on osobą reprezentują kraj. To powinno zobowiązywać go do trzymania się zasad klasycznej elegancji. Widać również, jak ubiór może być wykorzystywany w pozycjonowaniu na przykładzie Janusza Palikota. Od milionera do człowieka z ludu. II RP była bez wątpienia najlepsza dla naszych rodzimych polityków jeśli chodzi o ubiór, ale to również czas istnienia najbardziej rozwiniętej rodziny elit polskich i pewnej hierarchii społecznej. Czy politycy, którzy nie myślą o elityzmie, bo w ogóle nie myślą o poprawności ubioru, zaczną przywiązywać do niego wagę? W to wątpię, ale nadzieja jest w młodych formacjach, bo na polskich ulicach coraz częściej można spotkać mężczyzn dobrze i co ważne- klasycznie ubranych.
______________________________
1 Antoszewski A., Herbut R. Leksykon Politologii
2 Pietrzyk-Zieniewicz E., Sokołowski A., Zieniewicz A., Jak Polak z Polakiem...: kampania wyborcza do Sejmu i Senatu RP w 1993 r.: autoprezentacje, regionalne uwarunkowania postaw wyborczych, dyskursy, analizy
3 Cisłak A. Przekleństwo wyglądu. On-line: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1503510,1,jak-sie-podobac.read
4 Cisłak A. Przekleństwo wyglądu. On-line: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1503510,1,jak-sie-podobac.read
5 Zaczkiewicz R. Rola ubioru w debacie politycznej, on-line: http://www.szarmant.pl/rola-ubioru-w-debacie-politycznej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz