Po interesujących spotkaniach u Z. Hołdysa w klubokawiarni „Chwila”, tym razem przyszedł czas na typowo polityczną debatę, która miała miejsce w prywatnej uczelni „Vistula”. Oczywiście nie mogło na niej zabraknąć delegacji naszego koła naukowego. Co do samych gości to z osób pierwotnie zaproszonych zjawił się tylko kandydat na senatora Pan Krzysztof Rybiński (który jest z resztą rektorem owej uczelni, więc wypadało się pojawić). Barw PJN-u bronił pan Tomasz Dudziński (nr. 1 na liście PJN do sejmu w Gdańsku), natomiast Ruch Poparcia Palikota reprezentowany był przez „trójkę” na warszawskiej liście pana Tomasza Szypułę.
Frekwencja na sali nie powalała na kolana i moim skromnym zdaniem, również sama debata nie zachwyciła.
Przez większą część spotkania pytania zadawała dwójka młodych prowadzących, więc zaproszeni goście byli na ogół dobrze przygotowani, zarówno z pytań z dziedziny gospodarki, prawa, edukacji jak i polityki zagranicznej. Można, więc powiedzieć, że mieliśmy sporo merytorycznej rozmowy, lecz brakowało fajerwerków i ostrej wymiany zdań między kandydatami.
Najwięcej emocji wzbudził temat miękkich narkotyków. Tutaj opinie kandydatów były zgoła odmienne. Największą wiedzą zabłysnął Pan Dudziński, który rzucając tytułem „Requiem dla snu”, mógł sprawić wrażenie osoby, która nie widzi żadnej różnicy między twardymi , a miękkimi narkotykami. Ogólnie rzecz biorąc wydawało się, że kandydat PJN-u nie ma zupełnie swojego zdania na większość tematów i rzuca tylko programowymi hasłami „swojej” partii.
Najwięcej emocji wzbudził temat miękkich narkotyków. Tutaj opinie kandydatów były zgoła odmienne. Największą wiedzą zabłysnął Pan Dudziński, który rzucając tytułem „Requiem dla snu”, mógł sprawić wrażenie osoby, która nie widzi żadnej różnicy między twardymi , a miękkimi narkotykami. Ogólnie rzecz biorąc wydawało się, że kandydat PJN-u nie ma zupełnie swojego zdania na większość tematów i rzuca tylko programowymi hasłami „swojej” partii.
Debata rozkręciła się dopiero wtedy, gdy głos został oddany słuchaczom zebranym na auli.
Mimo tego, że czasu na pytania od publiki nie było zbyt dużo to , również nasze koło zaakcentowało swoją wizytę pytaniami o narkotyki, oraz o alkohol na stadionach do Pana Dudzińskiego, oraz o sposób prowadzenia kampanii (a stricte o wywieszanie plakatów wyborczych) do pana Rybińskiego.
Sama debata, mimo, że tak jak pisałem na wstępie nie zachwyciła, jest z pewnością ciekawym doświadczeniem i na pewno nie był to czas stracony.
Moim zdaniem największą wiedzą, opanowaniem i doświadczeniem w przekroju całej debaty błysnął „gospodarz” Pan Krzysztof Rybiński, lecz trzeba uczciwie powiedzieć, że pozostała dwójka oponentów nie postawiła za wysoko poprzeczki. Najważniejsze jednak jest to, że możemy gościć co raz więcej debat i spotkań z osobami, które mają rządzić w naszym kraju i z każdymi kolejnymi wyborami, mamy więcej możliwości poznawania takich właśnie osób i wyrabiania swojej własnej opinii na ich temat.
Adrian Trompka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz